Młodzież nie słyszy ani nie czuje szumu wiatru, nie widzi też języków ognia. Czy wobec tego podczas bierzmowania nie wydarza się nic nadzwyczajnego?
Norman Davies w swojej książce Powstanie 44 napisał, że nie można zrozumieć bohaterstwa powstańców bez czynnika duchowego.
Sytuacja wokół ustawy o ogrodach działkowych jako żywo przypomina klasyczną grecką tragedię. Tutaj żadne wyjście nie jest dobre: ani całkowita zmiana obowiązującego prawa, ani pozostawienie przepisów w ich obecnej postaci.
Od 1 marca w Polsce będzie można zawrzeć cywilny związek małżeński w plenerze. Spontanicznie rodzi się pytanie o możliwość ślubu kościelnego poza świątynią.
Abp Wojciech Polak urodził się 19 grudnia 1964 r. w Inowrocławiu. Studia filozoficzno-teologiczne w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie ukończył w 1988 r. Święcenia kapłańskie przyjął 13 maja 1989 r. w katedrze gnieźnieńskiej z rąk kard. Józefa Glempa.
Powiedzieli Bogu „tak” i pozwolili Mu poprowadzić się drogami, które mogą wydawać się szalone. Żyjąc wśród ubogich i pogubionych, odkrywają wraz z nimi czym jest Boże miłosierdzie.
To chyba najtrudniejszy moment, kiedy trzeba pożegnać kogoś bliskiego ze świadomością, że nie usłyszymy już jego głosu, nie spojrzymy w oczy ani się nie uśmiechniemy, reagując na spotkanie z nim.
Młodzież widzi potrzebę ślubu kościelnego, ale jednocześnie zbyt łatwo godzi się na rozwody.
„Opowieść wigilijna” Karola Dickensa doczekała się wielu wydań, adaptacji teatralnych i filmowych, i wciąż jest popularna.
Kiedy przed rokiem dobiegał końca Rok Kapłański, spodziewano się, że jego uroczystą kulminacją będzie ogłoszenie św. Jana Vianneya patronem wszystkich kapłanów. Zapowiadali to wysoko postawieni hierarchowie. Ten papieski akt znalazł się nawet w programie rzymskich uroczystości na zakończenie Roku... Papież zadecydował jednak inaczej.
Nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych miała być batem na wyłudzających zasiłki pielęgnacyjne oszustów. Staje się jednak gwoździem do trumny dla ogromnej części uczciwych opiekunów, którym odbiera się i tak dotąd niewielkie świadczenia.
„Idziesz przekonać drugiego człowieka, żeby został katolikiem? Nie, nie, nie! Idziesz z nim się spotkać, jest twoim bratem! I to wystarczy. Idź mu pomóc, a resztę zrobi Jezus, zrobi to Duch Święty”.
Zbiorczych danych na ten temat nie ma, choć zapewne bardzo by się nam, katolikom, spodobały.
Najtrudniej było mu wybaczyć samemu sobie. Stracony czas mierzony pustymi butelkami. Zło wyrządzone matce swego dziecka po pijaku. Ale i „pijane” dzieciństwo – jedyną spuściznę rodziców.
Wielu z nas, stojąc przed sklepową półką, wybiera produkty, kierując się ich ceną. Czy kiedykolwiek pomyśleliśmy o tym, że podjęta przez nas decyzja może mieć wpływ na życie innych ludzi?