Na niebieskiej kłódce czarnym, niezmywalnym flamastrem wypisane imiona: Asia Wojtuś oraz data – 6.11.2010. Domyślam się, że jakaś Joanna i jakiś Wojciech 6 listopada roku 2010 coś sobie powiedzieli i uwiecznili na kłódce. Ba! Coś sobie przyrzekli. Na pewno jako zakochani przyszli na tę kładkę, wpięli kłódkę w siatkę, a kluczyk pochłonęły fale Wisły. Miłość Asi i Wojtka została zapieczętowana! A właściwie „zamknięta na kluczyk”, który wrzucili razem do rzeki, aby już nigdy nie można było kłódki otworzyć, czyli aby miłość ich trwała wiecznie.
Z ojcem Leonard Bieleckim, franciszkaninem i rzecznikiem prasowym zakonu, o tym, dlaczego człowiek nie jest w stanie pojąć, czym jest piekło i niebo, rozmawia Joanna Sopyło
Austriackie Mariazell to jeden z najsłynniejszych ośrodków kultu maryjnego w Europie Środkowej. Sanktuarium położone jest w Alpach Wschodnich, u podnóża gór Styrii, gdzie króluje Matka Boża Narodów Słowiańskich – Mater Gentium Slavorum – zwana także Wielką Matką Łaskawą Austrii i Możną Panią Węgier.
92 lata temu rozstrzygnęły się losy jednej z najbardziej znaczących bitew w dziejach świata. Wojsko dopiero co odrodzonej Rzeczypospolitej powstrzymało na przedpolach Warszawy bolszewickie hordy, które „po trupie” Polski zanieść miały żagiew światowej rewolucji Europie. To wielki moment naszej historii.
Może lubisz ponarzekać na Kościół – że zbyt bogaty, że za mało ma wspólnego z Ewangelią. Ale czy naprawdę jesteś pewien, że go znasz? Może się okazać, że bezdomni na ulicach Rio de Janeiro, Lizbony czy Szczecina wiedzą o Kościele więcej niż ty.
27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w 1945 r., obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
U progu kolejnego Wielkiego Postu trzeba sobie uświadomić stan własnej duszy, własną małość i grzeszność. Nie poprzestawajmy na posypaniu głowy popiołem.
Pewien bogacz rozdawał stale swój majątek potrzebującym, a jednak nigdy nie cierpiał biedy. Na wszelkie pytania odpowiadał: ja tylko szufluję z tego, co mam, ale Pan Bóg ma większą szuflę od mojej…
W odpowiedzi na pytanie: „Jaki był Maksymilian Maria Kolbe?”, bez wątpienia każdy przyzna, że „bardzo dużo zrobił dla Kościoła”. W jego biografii odnajdujemy wymierne efekty pracy w takiej ilości, że można by nimi obdarować kilka kapłańskich życiorysów.
Obchodzone 25 lat temu 50-lecie śmierci Urszuli Ledóchowskiej zapisało się mocnym akcentem: sprowadzeniem z Rzymu jej relikwii, a ściśle mówiąc – całego zachowanego ciała. Ponad dwa tygodnie pielgrzymowała święta – wówczas jeszcze błogosławiona – przez polską ziemię, budzącą się do wolności.
„Nie szkoda wam czasu na te walki o krzyż?” – zapytał uczeń trzeciej klasy gimnazjum. „Nic nie poradzicie na to, że nie dla wszystkich ma taką samą symbolikę jak dla was. Zawsze będą tacy, dla których będzie pustym znakiem i tacy, których będzie drażnił”.
Są w życiu takie zdarzenia czy rozmowy, które zapadają nam głęboko w pamięć. Mogą być nawet bardzo prozaiczne, niewiele znaczące, a jednak zostawiają pewien ślad, dobre wspomnienie, budzą szacunek, który pozostaje na zawsze.
Druga część wywiadu z Ojcem Świętym Benedyktem XVI nadanego przez telewizję RAI UNO
13 lutego aula Pawła VI zapełniła się na długo przed rozpoczęciem audiencji. Oczekując na Benedykta XVI, spoglądaliśmy na słynną płaskorzeźbę zmartwychwstałego Chrystusa i stojący przed nią pusty fotel papieża. Widok nie do zniesienia.
Wyobraźmy sobie pytanie w „Familiadzie”: Z czym kojarzą ci się Czechy? Knedle, piwo, Praga, Skoda, może Jożin z Bažin. Z pewnością któreś z tych słów, jeśli nie wszystkie, świeciłyby na tablicy jako odpowiedzi.