sacro

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.




Artykuł Dodaj artykuł

Rymowane życie

Hip-hop nie dał się zamknąć na klatce schodowej brzydkiego bloku. I dobrze, bo jest fascynującą kulturą, jest stylem i artyzmem. Bo dobry hip-hop nie jest zły.

Hip-hop nie dał się zamknąć na klatce schodowej brzydkiego bloku. I dobrze, bo jest fascynującą kulturą, jest stylem i artyzmem. Bo dobry hip-hop nie jest zły.

MAGDALENA GUZIAK-NOWAK

Z Bronksu do Polski

Lata 70. Nowojorska dzielnica Bronx. DJ-e zaczynają przygodę z płytami gramofonowymi, do niedawna dostępnymi tylko dla bogaczy. Muzycy rapują o codziennym życiu, problemach młodych ludzi i trafiają swoim przekazem do tych, o których zapomniało państwo – mówi Marcin Nowak, fan dobrego rapu. Powstaje nowa jakość, zapewne dobra do analizy socjologicznej i kulturoznawczej.

Nie byłoby hip-hopu w ogóle, gdyby nie Run-D.M.C., 2Pac, Jurassic 5, KRS-One, Gang Starr. W Polsce ścieżki dźwiękowe przecierała Paktofonika, Kaliber 44, Liroy, Zipera, Molesta, Wzgórze YA-PA 3, DJ 600V, Fisz i Emade.
Kultura hip-hopu powoli zaczynała mówić swoim językiem, ubierać się w swoim stylu i żyć swoim życiem. Dziś jest jedną z najważniejszych subkultur.

Filary i zasady

„Rynek przyjął hip-hop dość entuzjastycznie – z dziesiątków różnych powodów: to było coś zupełnie nowego, zmieniły się czasy i estetyka, hip-hop przemawiał do odbiorców ich własnym językiem, mówił o ich codziennych bolączkach i problemach, był całkowitym zaprzeczeniem elitaryzmu” – napisał dziennikarz muzyczny Druh Sławek we wstępie do książki „Beaty, rymy, życie. Leksykon muzyki hip-hop”.

Hip-hop to nie tylko jeden z najpopularniejszych gatunków muzyki rozrywkowej, ale kultura, której czterema podstawowymi elementami są rap, graffiti, breakdance i postać DJ-a. Ceni się tu także honor i zasady. – Podstawą jest szacunek, który rośnie, jak ktoś nagra coś dobrego albo wygra bitwę na rymy. Tu obowiązuje zasada: albo dajesz z siebie 100%, albo sobie odpuść i idź z tatą pouprawiać ogródek – tłumaczy DJ Ciach (www.myspace.com/djciach). – Liczy się też poczucie wspólnoty i zabawa.

Słowo na warsztat

Skrótowość, slang i niecenzuralne słowa to nie wyraz luk w wykształceniu i braku sprawności w formułowaniu myśli. –  Wszelkie subkultury są odbiciem od kultury głównej, negują ją. Także hip-hop, który przeciwstawia się konsumpcjonizmowi i kulturze masowej. Jego język musi więc być nieformalny – wyjaśnia dr Małgorzata Majewska, językoznawca z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Charakterystyczne są wulgaryzmy. Po pierwsze, negują elegancki język, po drugie, budują tożsamość – nie tylko w hip-hopie, ale i innych subkulturach używanie wulgaryzmów w stosunku do członków tej samej grupy jest, paradoksalnie, wyrazem bliskości. Powszechne są nieczytelne dla ludzi z zewnątrz skrótowce i anglicyzmy. W tekstach jest też agresja, ale ona być musi, bo jest znakiem sprzeciwu – dodaje. Bitwy na słowa (ang. freestyle) dr Majewska nazywa „mistrzostwem świata”: – Jak ktoś zaczyna zajmować się słowem, to od pisania tekstów hip-hopowych do sięgnięcia po celową metaforę Herberta już tylko krok.

„To był mój życiorys, prawda o mnie”

Młodzi, ambitni i życie przed nimi – tacy są fani hip-hopu, z którymi rozmawia „Przewodnik”. – Najpierw moja siostra słuchała Eminema. Wtedy nie darzyłem wielką miłością takiej muzyki. Potem nadeszły czasy Meza, czyli początek fali hip-hopu w Polsce. Słuchałem, bo to było trendy – wspomina tegoroczny maturzysta Jakub Kogut z Krakowa. Jego idolem jest DKA. – Przypadkiem wpadł mi w ucho utwór „Marzenia” DKA. To do mnie przemówiło, to był mój życiorys, prawda o mnie. Zacząłem szukać tekstów z przesłaniem i pisać swoje. Najpierw do szuflady, potem kumpel zaproponował wspólny projekt. Nagraliśmy jedną płytę – kontynuuje. Kuba ma pomysł na lepszą rzeczywistość: – Wierzę, że moje teksty mogą coś zmienić. Hip-hop jest dla mnie światem, w którym opisując swe problemy, pomagam innym ludziom.

Paweł Sikorski ma 18 lat. Mówi, że hip-hop to jego sposób na życie. Lubi O.S.T.R., Fisza Emade i Eldo. – Zaczęło się od deskorolki i nagrywek. W II klasie podstawówki usłyszałem kawałek Peji „Głucha noc”. Wtedy otworzyły mi się oczy i zobaczyłem, że to nie jest jakaś głupia subkultura, że hip-hop to nie tylko ludzie z bloku, którzy chcą ukraść pieniądze. Zaznajomiłem się z tekstami i zauważyłem, że te kawałki są powiązane z życiem człowieka, który wychowuje się na polskich ulicach – opowiada. Przyznaje, że często spotyka się ze stereotypowymi stwierdzeniami. Walcząc z nimi, do znudzenia powtarza: – Słucham hip-hopu i nie jestem chuliganem ani narkomanem.

Natura kontrkultury

Niestety, od stereotypów, choćby były bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe, trudno się uwolnić. – Zmienienie ich jest bardzo trudne. Odbywa się albo przez długotrwałe działania PR-owskie – tak zmienialiśmy stereotyp Polaka za granicą, albo przez pracę z liderami opinii i małymi grupami, np. trudną młodzieżą, która ma czarno-białe myślenie o świecie – mówi dr Jerzy Rosiński, psycholog społeczny. Do powstania stereotypu hip-hopowca-blokersa przyczyniła się sama forma muzyki. – Nurty młodzieżowe są kontestacyjne. Forma muzyki wynika z buntu i zwykle starsze pokolenie jej nie akceptuje. Czasem subkultura jest wchłaniania przez kulturę masową, jak w przypadku punk rocka, który 20 lat temu był symbolem sprzeciwu, a teraz w kolorowych pismach widzimy panów ze stylizowanymi irokezami i panie z pieszczochami (pierwotnie ćwieki nabite na skórzany pasek – przyp. red.) na różowym aksamicie – dodaje dr Rosiński.
Psycholog podkreśla, że tak samo jak każdy inny przekaz, muzyka może wpływać na kształtowanie postaw. – Im jesteśmy młodsi, tym bardziej podatni na wpływy. Jeśli piosenka zachęca przedszkolaki do zbierania odpadów, dzieci pewnie będą namawiać do tego rodziców. Jednak zarówno w wypadku pozytywnych, jak i negatywnych przekazów nie przeceniałbym roli samej muzyki. O wiele większy wpływ na jednostkę ma cała grupa i lider – wyjaśnia.

Chrystus Pan, Chrystus Ziom

Ciekawym zjawiskiem jest rap chrześcijański. O swojej wierze muzycznie opowiadają Rymcerze. Rapują: „To Chrystus jest tym, który zadbał o Twoje zbawienie, to On jest główną gwiazdą na całej ziemskiej scenie”. – Naszym celem jest szerzenie Dobrej Nowiny i wartości biblijnych takich jak miłość, radość, pokój. Nie gramy dla własnej chwały, najważniejszy jest Chrystus – nasz Przyjaciel i zarazem Król, którego adorujemy i szanujemy. W swoich tekstach nazywamy go Ziomalem – mówią. Rymcerze istnieją od 2004 r. Do tej pory wydali jeden album pt. „Kto jest Królem?”. Ich chrześcijańskiego rymowania można posłuchać na myspace.com/rymcerze.

Hip-hopowe kawałki tworzy także grający od 2001 roku Full Power Spirit. W swej dyskografii ma m.in. płyty „Hip-hop dekalog” oraz „8 Błogosławieństw”. Na zaproszenie Caritas Polska przygotował utwór i klip promujące „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom”.

Jakie życie, taki rap

Najpierw był zasłuchany w rapie i denerwujący mnie tym mój brat. Potem zainteresowanie i chęć poszukania korzeni tej kultury. Następnie fascynacja z przymrużeniem oka tekstami o naprawianiu świata. A teraz sama zaczynam to czuć, te bity i ten styl.

Można jeszcze zadać pytanie z cyklu: co było pierwsze – jajko czy kura? Czy to muzyka powstała, aby opisać zastaną rzeczywistość, czy dopiero raperzy wykreowali blokowiska, biedę i bunt młodych? Odpowiedź jest jedna: jakie życie, taki rap.

SŁOWNICZEK HIP-HOPOWYCH SŁÓW-KLUCZY
bit (ang. beat)
– podkład, muzyczny motyw
beatbox – muzyka tworzona narządami mowy, sztuka naśladowania instrumentów muzycznych ustami
breakdance – taniec wymyślony przez Afroamerykanów, jeden z czterech filarów kultury hip-hop, powstał w Bronksie na przełomie lat 60. i 70.
DJ (didżej) – z gotowych nagrań tworzy muzykę na żywo, podczas koncertów puszcza raperom bity z płyt winylowych albo CD, utrzymuje kontakt z publicznością
MC (emce) – mistrz ceremonii (ang. Master of Ceremony) – raper
flow – styl rapera, jego sposób rymowania, akcentowania, tempo rapowania, w wolnym tłumaczeniu: przepływ, polot
freestyle (ang. styl wolny) – rymowanie na żywo, iprowizowanie, raper na poczekaniu układa tekst; popularnymi „pojedynkami” między raperami są bitwy freestyle’owe, w których raperzy walczą ze sobą za pomocą rymujących się słów lub spontanicznie tworzą utwory na zadany temat
graffiti – zazwyczaj nielegalne malowanie farbami w sprayu np. murów
sampel – próbka dźwięku pobrana z jednego utworu i wykorzystana przy tworzeniu nowego, czasem nazywany instrumentem XXI wieku
skrecz (ang. scratch) – dźwięk igły gramofonowej przesuwającej się po odtwarzanej płycie winylowej; początek skreczowania to lata 80. i USA

Źródło: Przewodnik Katolicki

Artykuł został dodany przez firmę