Mimo mroźnej pogody tysiące wiernych zapełniło ulice płockiej Starówki, by w miejscach związanych ze św. Faustyną uczcić 80. rocznicę jej pierwszych spotkań z Panem Jezusem i zapoczątkowanego wówczas głoszenia Orędzia Miłosierdzia Bożego.
„Dzisiaj w samo południe oficjalnie rozpoczęliśmy projekt «Misja Warszawy»!” – zawiadomili na Facebooku w Środę Popielcową organizatorzy przedsięwzięcia.
Pontyfikat Jana Pawła II to wielkie wołanie do Boga o miłosierdzie. Kanonizacja siostry Faustyny, ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia w Roku Wielkiego Jubileuszu 2000 i uroczysty Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu w 2002 r. to wydarzenia, które wyznaczają w świecie szlak Bożego Miłosierdzia.
Chociaż minęło już osiem wieków, odkąd Grzegorz X wprowadził do obiegu prawnego i kościelnego słowo „konklawe”, Kościół nie zmienił gruntownie zasad wyboru papieża.
Coraz częściej przekonujemy się, że telewizor lub komputer stają się dziś ważniejsze od Biblii, mają zdecydowanie większą siłę oddziaływania i kształtowania poglądów. Czy wobec tego nie jest tak, że idea postępu – coraz mocniej tworzona poza przestrzenią Boga i w opozycji do sił natury – nie wymaga korekty?
Podobno najłatwiej nawiązać kontakt z rodakami, gdy się narzeka. Coś w tym jest.
Po całonocnej wędrówce z porannej mgły wyłania się bazylika w Licheniu. To cel naszej pielgrzymki. Nikt z nas ani przez chwilę nie zmrużył oka, a mimo to radośnie idziemy dalej, do naszej Matki.
Na nadwagę lub otyłość cierpi już ponad połowa Polaków. Wielu z nas przybiera na wadze głównie zimą. Pocieszamy się, że to zgodne z naturą i korzystne, bo chroni nas przed zimnem. Niestety, ten pogląd nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Przygotowanie duchowe do kanonizacji Jana Pawła II to swoista podróż za Pielgrzymem Absolutu (jak nazwał papieża włoski filozof Giovanni Reale). Jaką drogę spośród wielu ścieżek wybrać? Szlakiem encyklik? Przemówień do Polaków?
Zżyma się, kiedy piszą o nim, że tak cudownie i wspaniale przeżywa swoją chorobę. Mówi, że jest zwyczajnym chorym jakich tysiące. Ale nie wierzcie mu za grosz. Bo jeśli ks. Jan Kaczkowski jest „zwyczajny”, to ja w takim razie jestem chińskim maharadżą.
Na niebieskiej kłódce czarnym, niezmywalnym flamastrem wypisane imiona: Asia Wojtuś oraz data – 6.11.2010. Domyślam się, że jakaś Joanna i jakiś Wojciech 6 listopada roku 2010 coś sobie powiedzieli i uwiecznili na kłódce. Ba! Coś sobie przyrzekli. Na pewno jako zakochani przyszli na tę kładkę, wpięli kłódkę w siatkę, a kluczyk pochłonęły fale Wisły. Miłość Asi i Wojtka została zapieczętowana! A właściwie „zamknięta na kluczyk”, który wrzucili razem do rzeki, aby już nigdy nie można było kłódki otworzyć, czyli aby miłość ich trwała wiecznie.
Rezygnacja papieża, szybkie konklawe, wybór kolejnego Ojca Świętego nie-Włocha, papież Franciszek, który chce „Kościoła ubogiego dla ubogich”, spotkania dwóch papieży i encyklika „na cztery ręce…”.
Początek roku szkolnego kieruje naszą uwagę ku tym, którzy są nadzieją rodziców i całego społeczeństwa. Widok dzieci idących do szkoły to widok pewnego bardzo konkretnego potencjału zasobów ludzkich, w które społeczeństwo słusznie inwestuje. To widok nadziei i widok pełen radości.
Robione całą rodziną, w pośpiechu, tłoku, stresie. Bo wciąż brakuje tego, bo na to jest jeszcze promocja, bo możemy nie zdążyć kupić czegoś przed zamknięciem sklepu. To polski obraz przedświątecznej gorączki zakupów.