sacro

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.




Artykuł Dodaj artykuł

Kruche arcydzieła

Chociaż nigdy nie próbował rozstrzygnąć odwiecznego, filozoficznego problemu o pierwszeństwie jajka czy kury, to trzeba przyznać, że kolekcja jezuity ks. Stanisława Gronia jest naprawdę imponująca – przez ponad dziesięć lat udało mu się zgromadzić ponad 600 różnych barwnych jajek.

Chociaż nigdy nie próbował rozstrzygnąć odwiecznego, filozoficznego problemu o pierwszeństwie jajka czy kury, to trzeba przyznać, że kolekcja jezuity ks. Stanisława Gronia jest naprawdę imponująca – przez ponad dziesięć lat udało mu się zgromadzić ponad 600 różnych barwnych jajek.

TEKST  Małgorzata Szewczyk

– Historia pisanki sięga starożytnej Grecji i Rzymu. Jajko wpisane  jest prawie w każdą kulturę, zaadaptowało go również chrześcijaństwo, czyniąc z jajka symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, znany w Polsce od XII w. – opowiada ks. Stanisław. I dodaje, że zwyczaj malowania jajek narodził się w Persji, chociaż znało go również Cesarstwo Rzymskie. Na temat pisanek ks. Groń wie niemal wszystko. I nie ma się co dziwić, skoro w jego kolekcji znajdują się jajka wykonane prawie z każdego materiału i pochodzące niemal z całego świata, od Ameryki po Australię.

Życie jak pisanka

O jego pasji, połączonej również z poszerzaniem wiedzy z tej dziedziny, wie nie tylko rodzina i przyjaciele, ale i współbracia zakonni pracujący na misjach w różnych krajach, stąd w kolekcji ks. Gronia nie brak i egzotycznych okazów. – Pisanki zbieram dla przyjemności, choć wiem, że muszę się z nimi obchodzić jak z przysłowiowym jajkiem – bardzo delikatnie, aby przez nieuwagę nie pomniejszyć swych zbiorów – opowiada. – Kruchość wydmuszek przypomina o kruchości życia ludzkiego – przyznaje jezuita. Kolekcja ks. Stanisława powstała niejako spontanicznie, bez presji zdobywania nowych nabytków. Niektóre wydmuszki zakupił na kiermaszach lub na targach, inne w Cepelii, a jeszcze inne zamówił na wsi u ludowych pisarek. Wiele podarowała mu też zaprzyjaźniona z nim sądecka malarka – pani Ewa Skrzypiec. W szklanych gablotach dumnie prezentują się więc kraszanki, oklejanki, naklejanki, pisanki inkrustowane koralikami, ziarenkami zbóż, bursztynem, cekinami i te pokryte kolorowym lakierem. Są też jajka ceramiczne i z masy perłowej, z drewna, kamienia, gliny, styropianu, plastiku... Niektóre są datowane, inne mają motywy tekstowe, a jeszcze inne są sygnowane inicjałami twórców. Wśród nich są jajka: kurze, kacze, strusie, indycze, gęsie, przepiórcze, lilipucie, a nawet jajko emu. Każde jest wyjątkowe, urzeka kolorystyką, wzornictwem, technikami zdobienia i każde ma jakąś historię. Niektóre wzory są drobne, delikatne, inne grube, wyraziste. Wyobraźnia twórców oraz oryginalny materiał tworzą prawdziwe barwne i misterne dzieła sztuki.

Kangur, cynamon i grzechotka

W „kruchej” kolekcji ks. Gronia nie brak pisanek m.in. z Indonezji, Kenii, Turcji, Boliwii, Ukrainy, Rumunii, Czech, Litwy, Kanady, Rosji, Indii, Chin, Madagaskaru, Egiptu, Zambii. Kilka pięknych, kamiennych jajek przywiozła mu z Kaukazu jego siostra – zakonnica. Ciekawe teologicznie jest jajko z białego kamienia, pochodzące z Boliwii, bo łączy w sobie dwa najważniejsze zbawcze wydarzenia: Zmartwychwstanie i Boże Narodzenie. – Z jednej strony wypukłość jajka symbolizuje zmartwychwstanie, natomiast w drugiej połowie widzimy wklęsłość, tj. wyrzeźbioną szopkę bożonarodzeniową – pokazuje jezuita. Ręcznie malowane drewniane atrapy jajek pochodzą z Rosji. W pisankach indyjskich, wykonanych z drewna, widać elementy mosiądzu czy kości słoniowej. Inne pochodzące z Indii przedstawiają motywy geometryczne czy roślinne wykonane z marmurów zielonego i czerwonego. Z kolei czarne jajko emaliowane z motylami pochodzi z Japonii. Duża ceramiczna pisanka przedstawiająca motyw ogrodu, w którym siedzą osoby za stołem, pochodzi z Chin. Pięknie prezentuje się też ażurowa pisanka wykonana w srebrze. Bardzo oryginalne jest jajko z masy żywicznej z wtopioną laską cynamonu. – Kiedy się je pociera w dłoniach, czuć zapach tej aromatycznej przyprawy – podkreśla zakonnik. Nie ma chyba takiego materiału, który nie zostałby wykorzystany do ozdobienia jajka. Do takich należy np. jajko pokryte czarną włóczką i pomalowane... lakierem do paznokci, gdzie ornament w kolorze ceglanym kontrastuje z czernią. Wśród „egzotycznych” jajek można wyróżnić to z Australii z wizerunkiem pawia. – Jest to rodzaj grzechotki dla dziecka, bowiem wydaje ono dźwięk – prezentuje ks. Groń. Z kolei na jajku emu widnieje wizerunek kangura. Na jednym z jajek widać kaplicę Zygmuntowską na Wawelu. Misterna praca została wykonana... dłutem dentystycznym. – Posiadam też jajko ekumeniczne z symbolami wielkich religii oraz jajko wycinane światłem laserowym z prześwitującymi serduszkami – mówi jezuita. Szczególnie cenne jest też jajko pochodzące z XIX w., dokładnie z 1893 r. To najstarszy okaz w jego kolekcji.

Polskie ptaki i święci

Największe zbiory w kolekcji jezuity pochodzą jednak z różnych regionów Polski.  – Mam pisanki kurpiowskie, opolskie, sądeckie, huculskie, podolskie – wymienia ks. Groń. Niezwykle cenne są oklejanki z Łowicza, pisanki z wypukłą fakturą woskową oraz drapanki opolskie z wydrapanym klasycznym wzorem kwiatowym. Nie brakuje też gęsiego jajka ozdobionego bursztynem czy jajka z alfabetem kaszubskim przedstawionym na pięciolinii. Ks. Stanisław szczególnie dumny jest z przebogatej kolekcji ptaków polskich, pokazującej ich upierzenie i barwy, autorstwa pani Skrzypiec. – To gatunki, które można spotkać w naszym kraju – zaznacza. Piękne są również wydmuszki z secesyjnymi wzorami kwiatowymi, rysunkiem motyli, godłami historycznymi polskich orłów oraz panoramą Nowego Sącza. Wiele wydmuszek przyozdobionych jest w różne szlaczki, linie, jodełki, krzyżyki, gwiazdki, kropki, zygzaki, kółka. Inne zostały wykonane techniką batikową. – Na powierzchnię jajka, w odpowiednich miejscach, naniesiono roztopiony wosk, by tam skorupka się nie zabarwiła po włożeniu do farby i pozostała w swoim naturalnym kolorze – mówi ks. Stanisław.

Warto wspomnieć też o jajkach z akcentem religijnym, przedstawiających świętych, m.in. Mikołaja, bł. Jana Beyzyma SJ, Jerzego na białym koniu zabijającego smoka. Jak przystało na jezuitę, ks. Groń ma również jajko z wizerunkiem założyciela Towarzystwa Jezusowego św. Ignacego Loyoli czy polskiego jezuity św. Andrzeja Boboli, wraz z jego życiorysem. Inną z prawdziwie jezuickich pisanek jest ta z godłem jezuitów – IHS. Jedno ze strusich jaj zdobi Madonna Starowiejska.

Jak przypomina ks. Stanisław, symbolika jajka była wykorzystywana do głoszenia podstawowych prawd wiary. Św. Augustyn właśnie do jajka, z którego jeszcze nie wykluło się kurczę, porównywał nadzieję chrześcijańską, z kolei Efrem Syryjczyk (żyjący w IV w.) nauczał, że jajko może ukazywać również istotę zmartwychwstania umarłych przy końcu świata. Jak pękają skorupki, tak będą kiedyś pękać groby, a zmarli uwolnią się z niewoli śmierci i grzechu.

Dzisiaj w wielu domach zanikł już zwyczaj malowania jajek na święconkę. Praktykę tę wyparły gotowe naklejki na jajka czy owijki. Tymczasem, jak przekonuje jezuita, warto poświęcić trochę czasu i samemu wymyślić wzór pisanki, choćby był najprostszy, i wykonać ją własnoręcznie. Bo pisanka to jeden z tych symboli, bez których polska tradycja Świąt Wielkanocnych nie może się obejść.  

Artykuł został dodany przez firmę